środa, 11 maja 2016

Na chorobowym....

Heej :)
W ostatnim czasie  szalała jakaś grypa w warszawie. Myślałam, że nas to nie dotyczy, ale jednak...  W sobotę 30 kwietnia Laki wieczorem gorzej się czuł. Miał kaszel i tak jakby się dławił. Na następny dzień doszło ciężkie, szybkie oddychanie i do tego bardzo szybko się męczył. Niestety nie miałam możliwości pojechania do weta, szczególnie, że było święto, więc w poniedziałek 2 maja pojechaliśmy do zaprzyjaźnionego weta. Szybka diagnoza: zapalenie krtani. Laki dostał zastrzyk, i przez kolejne 2 dni musieliśmy jeździć na zastrzyki. Niestety we wtorek objawy się nasilały, więc przy okazji kolejnego podania zastrzyku Lakiemu został "wymalowany" pysk ( w środku) lekarstwem, które miało zmniejszyć obrzęk gardła. Na szczęście podziałało i Laki po zakończeniu leczenia miał jeszcze przez tydzień wypoczywać. Pieseł przez cały okres choroby był jak zwykle wulkanem energii, ale po minimalnym wysiłku miał kaszel i ciężko oddychał.
Ale patyczeek! Mniaam mniaam :D



 Dzisiaj Laki czuje się już bardzo dobrze, ma apetyt i mnóstwo energii :) Choroba go trochę zmęczyła, przez co zrobił się typową przylepą i pieszczochem! Ale wiecie co? Nie narzekam :D
W najbliższym czasie mamy zamiar się wybrać na Socjalizacje psów ze Szkołą BINGO i Torrisem. Przydadzą nam się te zajęcia! Jedynym minusem jest to, że socjalizacja odbywa się trochę daleko, ale postaramy się pojawić. Może ktoś z was już się pojawił na takiej socjalizacji i ma zamiar jechać na najbliższą? Z chęcią byśmy poznali nowego psijaciela :)
Pozdrawiamy Olivia i Laki!

3 komentarze:

  1. Uuu...To nie za wesoło u Was było, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło! :)
    Pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe macie życie. Dobrze, że Laki wyzdrowiał.
    Fajny blog, będę obserwować.

    OdpowiedzUsuń